Posty

Wyświetlanie postów z lipiec, 2024

Najważniejsza randka

Obraz
Randka to ważna sprawa. Z kimkolwiek i gdziekolwiek, to jednak spotkanie z drugim człowiekiem, któremu oddajemy coś bardzo , bardzo, bardzo cennego. Ciało ? Serce ? Swój wolny czas . Czas, który równie dobrze moglibyśmy spożytkować na zaprawianie ogórków, leżenie w basenie lub obcinanie skórek u paznokci. Niepotrzebne skreślić. Istotne dopisać. Gdy dobiegasz 40-stki i orientujesz się, że tego czasu jest właściwie mniej, niż więcej, więc zaczynasz do randek podchodzić z jeszcze większą powagą. Starasz się dobierać towarzysza kawy, spaceru tudzież seansu filmowego wyjątkowo starannie.  Tylko żeby w ogóle było w czym kim wybierać...  Dwie nowe aplikacje randkowe zainstalowane na moim smartfonie zaowocowały wytrenowaniem palca wskazującego do zamaszystego ruchu w lewo. Do odrzucania potencjalnych absztyfikantów, znaczy się. I to tylko w jeden dzień. Nie żebym wymagała sobowtóra Hugh Jackmana, ale na miłość do czekolady... jakieś standardy posiadam. Jeśli jako kobieta mierząca 155 w wys

Ratunku! Gdzie ci faceci?!

Obraz
Mówi się, że gdy jedne drzwi się zamykają, otwarte zostają inne. A ja powiadam, że jeśli jedna ośmiornica idzie na dno oceanu, zza tafli wody wyłania się kolejna! A może to rekin ? Zanim poczynię bliższe oględziny, najpierw nad ten ocean trzeba w ogóle się wybrać...   Innymi słowy, by kogoś poznać, trzeba wyjść do ludzi. Tak mówią. W związku z tym, że nie jestem w związku z mężem milionerem (a ściśle rzecz ujmując, to z żadnym mężem), a i nigdy nie byłam w relacji z żadną korporacją (ani inną dochodową działalnością), łatwo się domyślić, że nie stać mnie na weekendowy wypad nad ocean. Ale Bałtyk brzmi już całkiem realnie . Jeśli dorobię do tego teorię, znaczy umówię się z kimś na jakiś wywiad, całkiem możliwe też, że wydawca zgodzi się współfinansować tą wycieczkę. Wycieczkę? Phi ! To miał być krótkoterminowy urlop dla poratowania zdrowia. Właściwie to życia . Groził mi śmiertelny strach przed kolejnym weekendem, w czasie którego jedyną osobą troszczącą się o to jak go spędzę jest bot

Danie główne czy deser?

Obraz
Po czym poznać, że jesteś singielką? Najłatwiej po... lodówce. Jest wypełniona głównie światłem. Oprócz tego w tej mojej były jeszcze marchewki (zawsze są!), skyr (ma długą datę ważności), ocet jabłkowy (fuj, naprawdę?!), kostka masła (jak nic innego zapewnia poczucie bezpieczeństwa) i... to by było na tyle. Była pusta jak mój żołądek. Pora ruszyć na łowy . Do sklepu, znaczy się. Po czym  poznać singielkę w markecie? Zamiast wózka bierze koszyk do ręki. Albo w ogóle rezygnuje z środka transportu towarów. Zwykle wyszukuje mięsa pakowanego pojedynczo. A że o to ciężko, wybiera te pakowane po kilka sztuk. A gdybym tak chciała zjeść kaczkę? Producenci zupełnie mają w nosie kulinarne upodobania singli, bo tego typu specjały zazwyczaj sprzedawane są w całości. Mówiąc konkretnie, w wersji dla par albo rodzin. Zrezygnowana wrzuciłam do koszyka to, co zawsze. Czyżbym była skazana na jedzenie mrożonki chińskiej z puszką tuńczyka i litrem sosu sojowego do końca moich dni? Przecież zawsze można iś